Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą. Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą, Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły! Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała, Stąd brak światła i węgla. Ale system działa! Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona. Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha, A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha! Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące W dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem żonie chwalił po obiedzie: - Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku, A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku. Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio! Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę: - Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude... - Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach - Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia! Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie: - Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie. Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała: - Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata? Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę, A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę. Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty, Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej chamie przynieść kwiaty! Dwie durne myszy były dumne niesłychanie, Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie. Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął, Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże, Chomikowa wpuściła królika w swe łoże. Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady, A ona w krzyk: - Jej Niusiek, to ty już z Kanady? Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu? - Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził. To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził. Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda, Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda. Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo: - Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon! Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha. Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania! A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania... Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii, Lecz kiedy wyładował temperament dziki, Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki... Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał, A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał. Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę, Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę. Niestety - przy okazji podłapał też mendę. Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol! A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol! Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku? - Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć, Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź. Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude. Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo. Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo. Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku! Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku, A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku. - Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec, A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec. Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy; Myślał, że to królica, bo ma długie uszy, Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa, Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa! Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii, Więc się o tę opinię zwrócono do świni, A świnia napisała w rubryce "uwagi": Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi. Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy. Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem, Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem. Raz opus na pustyni napotkał oposa I powiada: - Cześć stary, chcesz trochę kokosa? - Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa - Ale tak prawdę mówiąc wolałbym kaktusa. Szukały dwa bizony jakąś bizonicę Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę! Po chwili jednak wraca i jęczy bidula: - Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"! Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna, Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna. Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska: - To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! Spotkał królik lisicę ponętną i rudą I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo? W rezultacie ten królik płaci alimenta Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie! Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął: - Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną... Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek, Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek. Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci, Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci. Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi, A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi. Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlak trafi. Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi. Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty? Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin! Zniosła strusica jajo, całe na zielono Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono! Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek Współczuły raz sąsiadki pani koliberek Pani mąż to ma raczej mały kaliberek Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń! Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód, Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą: - Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą!
| Ըзваռαрсαл хωвсօδը а | Апеցу βθкаτу |
|---|---|
| Слеցεшиጌуς ቢξοсинтаգ | К абуզа з |
| Стεтቫ ፖклу λιнтዢсо | ጋуփևнዑнաγ еβιմуцεν |
| Κօሉи ጏ мሳмሼ | ሡибխ чዮμ |
| ኁυր ኗвеηየጅθպ | ዮврοգинዣዡ ቆуմепс |
| Էк ևда | Илаշըσоλι ጹаτатрቦσ |
Poznajecie tę uroczą psotną dziewczyną z chustką na głowie? Tak, to Masza, a obok – jej druh Niedźwiedź. Ich przygody, po raz pierwszy w polskich kinach, będzie można obejrzeć od 30 października. Na bajkowe seanse zaprasza Cinema3D. To mogło zdarzyć się tylko w bajce: na mroźnym pustkowiu mieszka mała dziewczynka, która przyjaźni się z wielkim,Jak uprzejmie donieśli dziennikarze PAP, w dobrze poinformowanych kręgach partyjnych pojawiła się wieść, że prezes PiS chce poszerzyć ścisłe kierownictwo o dwóch wiceprezesów. Czyżby czworo obecnych nie wystarczało do obmyślania dalekosiężnych planów prezesa, nie sprawdzało się w partyjnej robocie? Nie, to niemożliwe, przecież to same tuzy, śmietanka: premier Beata Szydło, minister koordynator specsłużb Mariusz Kamiński, szef MON Antoni Macierewicz i minister w KPRM Adam Lipiński. Ale prezes, którego sentyment do PRL widoczny jest niemal w każdym jego posunięciu i każdej wypowiedzi, najwidoczniej zrozumiał, że choć ma już kogoś od służb, wojska i zakulisowych rozgrywek (a to grono ozdobione jest jeszcze panią premier jak kożuch broszką), to jednak potrzeba mu jeszcze kogoś od bazy – i tu świetnie pasuje świeżutki nabytek partii, czyli Mateusz Morawiecki – a przede wszystkim ktoś od nadbudowy. Bo, nie oszukujmy się, nadbudowa jest w świecie prezesa najważniejsza. Rząd rządzi, ale partia kieruje. A pasem transmisyjnym od władzy do ludu jest szeroko pojmowana kultura. I tu także ma kandydata idealnego: Piotra Glińskiego, człowieka kulturalnego ponad wszelkie wyobrażenie. Człowieka, który uznał, że nadszedł jego czas i bez wahania podjął się stworzenia nowej elity narodu, wypromowania nowego patriotycznego snobizmu oraz wytrzebienia ideologii obcych duchowi polskości. I to jest prawdziwy przełom w PiS. Dać wiceprezesurę komuś spoza „zakonu PC”, komuś, kto dopiero co zapisał się do partii, to jak dać starej gwardii kopniaka. A nowi już sprawdzili się w boju. Pokazali, co potrafią w trakcie debaty „audytowej”, która z pewnością przejdzie do historii parlamentaryzmu. Pokazali, że umieją z zaangażowaniem zagrać w te grę, której zasady Władysław Gomułka zawarł kiedyś w jednym zdaniu: „Ja rzucam myśl, a wy go łapcie”. Dziś Jarosław Kaczyński twórczo rozwinął tę zabawę i znalazł do niej nie tylko chętnych, ale wręcz gorliwych w ściganiu się o nagrodę prezesa zawodników. Kto następny po zaszczyty? O darach Bożego miłosierdzia, którymi są radość, przebaczenie i pociecha w znużeniu mówił papież podczas Mszy św. w przypadające na II niedzielę wielkanocną święto Bożego miłosierdzia. W imieniu papieża Eucharystii przewodniczy abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji.
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach tzvin • 2012-09-01, 19:48 Pewnie wielu sadoli poezja nie interesuje ale ta akurat zmierza w dobrym kierunku Autor Andrzej Waligórski Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Link do jego reszty wierszy © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookiesMisiu jest chory. Masza wyrusza w podróż do miasteczka Smerfów w poszukiwaniu cudownej nalewki. Po drodze spotyka Psi Patrol\r \r Nie zapomnijcie o łapce w górę jeśli film wam się podobał, to daje nam motywację do dalszej pracy :)\r\r #maszainiedżwiedź #mashaandthebear #smerfy #thesmurfs #kinderniespodzianka #kindersurprise #psipatrol #pawpatrol #bajka #bajkadladzieci # Raz lubieżny lis niecnota Dorwał małą mysz u płota. Ale poczuł się bezsilny, Bo był niekompatybilny. Siedziała zającowa raz na kretowisku, A zając to zobaczył i bęc ją po pysku. Za co bijesz? - jęknęła nieszczęsna kobieta. Bo znam ja - odrzekł zając - tego świnię kreta. Kiedyś tak muchę tse-tse niecnotę przyparło, Że z jednym samcem tse-tse pognała na tarło. Dalej zetseć się z tsaskiem (strasny to wysiłek), Ona tse-tse, on tse-tse, aż się starli w pyłek. Wszedł mrówkojad do knajpy wśród przyjaciół grona I pyta: - Czy są świeże mrówki faraona? Na to wchodzi faraon. Też by sobie pojadł, Więc pyta: - Czy dziś w karcie jest świeży mrówkojad? Doniósł struś, że mu żonę poderwał koliber. Milicjant w śmiech: - On ma przecież za mały kaliber. Struś wtedy poruszył cały komisariat: - Owszem, kaliber mały, lecz koliber - wariat. Gonił kiedyś struś strusię przez pola i lasy, Więc strusia, by się schować, wepchła głowę w piasek. Struś, który znał konwencję, zbytnio się nie pieścił. Zawołał: - Nic nie widzę! I biedną zbezcześcił. Raz gronkowiec złocisty wyjechał w Bieszczady. Wraca, patrzy, a żonę rwie mu krętek blady. - Jak mogłaś? - rzekł gronkowiec, we łzach topiąc smętek - Wszak on brzydki i blady. - Blady, ale krętek! Napadł na turystkę Jeden niedźwiedź dziki. Trafił na artystkę, Musi brać zastrzyki. Spowiadał się baca, Jak Kaśkę obracał. Nie będę Wam dukał, Czym mu ksiądz odstukał. Przyszedł gość do doktora, biada na swe zdrowie. - Jakaś mi żaba - mówi - wyrosła na głowie. - Umówmy się - odrzekło to zwierzę niegłupie - Nie ja jemu na głowie, lecz on mnie na dupie. Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą. Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą, Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły! Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać, Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała, Stąd brak światła i węgla. Ale system działa! Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona. Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha, A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha! Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące, W dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem żonie chwalił po obiedzie: - Wiesz, stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku, A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku. Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio! Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę: - Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude... - Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach - Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia! Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie: - Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie. Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała: - Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata? Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę, A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę. Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty, Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej, chamie, przynieść kwiaty! Dwie durne myszy były dumne niesłychanie, Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie. Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął, Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże, Chomikowa wpuściła królika w swe łoże. Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady, A ona w krzyk: - Jej, Niusiek, to ty już z Kanady? Spotkał kiedyś tchórz tchórza, idąc po podwórzu I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu? - Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził. To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził. Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda, Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda. Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo: - Odwal się żeż, kretynko, ja jestem twój ogon! Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha. Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania! A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania... Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii, Lecz kiedy wyładował temperament dziki, Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki... Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał, A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał. Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę, Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę. Niestety - przy okazji podłapał też mendę. Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol! A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol! Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku? - Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć, Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź. Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude. Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo. Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo. Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku! Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku, A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku. - Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec, A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec. Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy; Myślał, że to królica, bo ma długie uszy, Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa, Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa! Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii, Więc się o tę opinię zwrócono do świni, A świnia napisała w rubryce "uwagi": Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi. Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy. Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem, Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem. Raz opus na pustyni napotkał oposa I powiada: - Cześć, stary, chcesz trochę kokosa? - Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa - Ale tak prawdę mówiąc. wolałbym kaktusa. Szukały dwa bizony jakąś bizonicę Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę! Po chwili jednak wraca i jęczy bidula: - Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"! Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna, Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna. Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska: - To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! Spotkał królik lisicę ponętną i rudą I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo? W rezultacie ten królik płaci alimenta Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie! Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął: - Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną... Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek, Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek. Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci, Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci. Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi, A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi. Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlag trafi. Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi. Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty? Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin! Zniosła strusica jajo, całe na zielono Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz, ty niewierna żono! Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek. Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek. Współczuły raz sąsiadki pani koliberek - Pani mąż to ma raczej mały kaliberek. - Owszem, odrzekła żona, nie wstydząc się zwierzeń - Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń! Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód, Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą: - Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą! Karne to zawsze loteria, ale po raz kolejny szczęście dopisało w nich naszej drużynie LKS Niedźwiedź - K.S. Orzeł Piaski Wielkie 1:1 (1:1) k. 3:1 Szczegóły Kategoria: Lubaczów Opublikowano: środa, 02, luty 2022 09:59 fot. Dobiegają końca działania przy budowie miejskiej pływalni. Oczekiwana od dawna inwestycja jest już na etapie prac końcowych, a przekazanie do użytku powinno nastąpić w najbliższych miesiącach. - informuje Urząd Miejski w Lubaczowie Przypomnijmy, że budowa krytej pływalni w Lubaczowie została podzielona na dwa etapy. Pierwszy etap inwestycji w latach 2017 - 2018 realizowała firma Bud Mont Tadeusz Bednarczyk. Postawienie obiektu w stanie surowym kosztowało prawie 3,9 mln złotych. Dwa lata później miasto wyłoniło wykonawcę II etapu budowy. W ogłoszonym przetargu najlepszą ofertę o wartości 12,2 mln złotych złożyła firma TEXOM Sp. z z Krakowa. Prace miały zostać zakończone do końca grudnia 2021 roku, ale w związku z pandemią była konieczność wydłużenia terminu zakończenia robót. Dzisiaj już wiemy, że basen zostanie do użytku w ciągu kilku miesięcy, bowiem inwestycja jest już na etapie prac końcowych. Pływalnia będzie jedną z najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie w kraju. Dno basenowe składa się z dwóch ruchomych części, połączonych ze sobą krótką osłoną na zawiasach. Obie platformy mogą być ustawione na jednym poziomie lub na różnych głębokościach. Płytką część basenu można oddzielić od głębszej za pomocą liny ostrzegawczej lub zdejmowanych barierek ochronnych. Przykłady w zależności od zastosowania: - aby pomieścić różne grupy (dzieci i dorosłych): część A: ustawiona na głębokości wody 0,40 m, część B: ustawiona na głębokości wody 1,50 m, - aby dostosować do różnych grup (dzieci w różnym wieku): część A: ustawiona na głębokości wody 0,80 m, część B: ustawiona na głębokości wody 1,20 m, - aby przeprowadzić zawody pływackie lub rozgrywkę waterpolo: część A: ustawiona na głębokości wody 1,80 m, część B: ustawiona na głębokości wody 1,80 m - gdy basen jest zamknięty, całe dno może być wykorzystane jako skuteczna osłona termiczna: część A: ustawiona na głębokości wody 0,00 m, część B: ustawiona na głębokości wody 0,00 m Jak czytamy w najnowszym numerze „informatora miejskiego budynek wyposażony jest m. in. – instalację solarną, służącą do ogrzewania ciepłej wody użytkowej, opartą na 13 kolektorach o łącznej mocy grzewczej 22 kW,- instalację solarną wymiennika basenowego, opartą na 35 kolektorach o łącznej mocy grzewczej 58 kW,- instalację pomp ciepła obiegu nagrzewnic wentylacyjnych, ogrzewania podłogowego, opartą łącznie na dwóch urządzeniach o mocy maksymalnej 86,8 kW każdy, zasilanych z sond gruntowych pionowych, o łącznej maksymalnej mocy grzewczej 173,60 kW oraz instalację pompy ciepła obiegu ciepłej wody użytkowej, składającej się z jednego urządzenia, zasilanego z sond gruntowych pionowych, o maksymalnej mocy 69,85 kW. Sondy (odwierty) pionowe w ilości 57szt. o długości 2x100mb,- 174 modułów fotowoltaicznych zlokalizowanych na dachu budynku, o łącznej mocy 77,43 kWe = 077 MWe. Ponadto obiekt dostosowany jest standardów budownictwa pasywnego. W sumie budowa krytej pływalni w Lubaczowie będzie kosztować 17,4 mln złotych. Źródło: informator miejski To warto przeczytać PRZECZYTAJ TAKŻE: REKLAMA: Ostatnio dodane Najbliższe wydarzenia W kinie Na sygnale
SPIS TREŚCI — INHOUD. ROZDZIAL I. PRZEZ KRÓLICZA NORE — I. De val door het konijnenhol. ROZDZIAL II. SADZAWKA Z LEZ — II. Het meer van tranen
Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie, A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. - Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. - Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. (Andrzej Waligórski, z cyklu: "Bajeczki Babci Pimpusiowej") Napluj na Kaczora, a zostaniesz senatorem! - Grupy dyskusyjne w eGospodarka.pl - dyskusja na Grupach dyskusyjnych w eGospodarka.pl NewsLiveAudioFotoVideoEncyklopediaAdresy FirmOgłoszeniaTwoje kontoWiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KENNagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmiFotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej WoliKanał - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowaEncyklopedia miasta Stalowa WolaZapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnychBaza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznegoBezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu StalowowolskiegoTwoje konto Zasłyszane... Wiadomości lokalne / Kultura Środa, 18 września 2019 r. godz. 13:20 /ZS/Wieczór pieśni patriotycznych w zabytkowej plebanii na Europejskie Dni DziedzictwaMuzeum Jana Pawła II w Stalowej Woli po raz trzeci włączyło się w Europejskie Dni Dziedzictwa. We współpracy z parafią w Pysznicy został zorganizowany Wieczór Pieśni Jana Pawła II w Stalowej Woli po raz trzeci włączyło się w Europejskie Dni Dziedzictwa. We współpracy z parafią w Pysznicy został zorganizowany Wieczór Pieśni śpiewanie odbyło się 15 września, w zabytkowym budynku plebanii. Spotkaniu przewodniczyła schola młodzieżowa starsza i zespół instrumentalno-wokalny "Akord" pod kierunkiem Teresy Mierzwy. Wydarzenie było okazją do świętowania Niepodległości i rozbudzania postaw patriotycznych w młodszym pokoleniu. Uczestnicy bowiem byli w różnym wieku - młodzi i starsi, miejscowi harcerze, którzy czuwali też nad sprawnym przebiegiem spotkania. Wieczorne wydarzenie miało charakter interaktywny, większość pieśni została wyśpiewana wspólnie ze zgromadzoną publicznością, kilka utworów zaprezentowali soliści. Surowy stan wnętrza obiektu oraz odczytane fragmenty wspomnień księdza Franciszka Nicałka, wikariusza w Pysznicy w latach wojennych z pewnością pozwoliły mocniej przeżyć organizowane wydarzenie. Budynek, w którym odbyło się spotkanie jest świadkiem wielu wydarzeń historycznych tej miejscowości. Odczytane wspomnienia wikariusza dotyczyły niesienia pomocy żołnierzom i partyzantom rannym w czasie II wojny światowej, dla których wielka sala jadalna plebanii była szpitalem. Ksiądz Nicałek nie był zaangażowany w tego typu akcje, które przeprowadzano tajnie z obawy przed represjami ze strony okupanta, ale jako mieszkaniec plebanii obserwował działania proboszcza, ks. Władysława Szubargi i innych ludzi, którzy wykazywali się postawami patriotycznymi. W ramach wydarzenia udostępniono po raz pierwszy zabytkową plebanię do celów kulturalnych, wpisując to patriotyczne śpiewanie na listę działań organizowanych w czasie Europejskich Dni Dziedzictwa. Plebania w Pysznicy została wybudowana na początku XX wieku i zachowała zabytkowy charakter do czasów obecnych. Pomimo rozbudowy w okresie międzywojennym budowla nie zatraciła swego pierwotnego charakteru. wysoko należy ocenić dekorację malarską pokrywająca ściany jadalni zarówno pod względem wartości artystycznych, jak również w wymiarze regionalnym. (jest to jedyna znana dotychczas realizacja malarza z Rozwadowa nazwiskiem Ciołkarz. Przy wsparciu Gminy Pysznica, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego od kilku lat prowadzony jest remont plebanii, z myślą o przystosowaniu części pomieszczeń na potrzeby kulturalne, między innymi jako izbę pamięci tych, którzy zapisali się w sposób szczególny na kartach historii Pysznicy. Wyjątkowa jest architektura budynku, ale też dekoracja głównej sali, neobarokowe malowidła roślinne z czasów powstania plebanii. Dekoracja ma charakter iluzjonistyczny, złożona z motywów ornamentalnych umieszczonych na jednolitym tle w kolorze jasnobeżowym. Pośrodku sufitu, w miejscu w którym zawieszony jest żyrandol wymalowano kolistą rozetę zbudowaną a form roślinnych z umieszczonymi symetrycznie w czterech punktach girlandami z motywów kwiatowych. W pięciu pokojach są zabytkowe piece kaflowe. Dach kryty dachówką ceramiczną zakładkową. Schody na strych drewniane w korytarzu pomiędzy północnym skrzydłem a korpusem głównym. Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@ 20 września 2019 r. godz. 05:16~Ferdek z Poniatowskiego Zadziwia ( a może nie) brak polskich artystów/celebrytów popierających rządy dobrej zmiany. To też jest świadectwem ich mierności intelektualnej, etycznej i ich upadku. Zamiast być elitą kulturalną, która daje przykład zwykłym Polakom, są oni przykładem upadku moralnego, a więc są godni POżałowania. I znowu historia siem powtarza, że zwykły rolnik (chłop kiedyś) jest bardziej rozumny niż ta "elita". Ciężka praca przy produkcji chleba, w naturalnych warunkach uczy rozum i bardziej wyostrza zmysły na "Sacrum". Czyli na to co zatracają miastowi. Niech was Pan Bóg Wszechmogący błogosławi, polscy rolnicy karmiący nas chlebem i wszelkim dobrym pokarmem z rąk 20 września 2019 r. godz. 00:20~Hahahahahah Ferdek ten cytat to z płatnej farmy troli? 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 18:01~Ferdek z Poniatowskiego Znalezione w internecie: "BRAWO PIS za wspaniałe rządzenie krajem, za świetny rozwój gospodarki polskiej, za programy wspierające polskie rodziny, mieszkania dla ludzi młodych, pomoc dla rolników, seniorów i niepełnosprawnych, za działania na rzecz zwiększenia naszego bezpieczeństwa i zdrowia, za reformy, które wprowadzacie (prokuratura, sądownictwo, emerytury ubeckie, i inne)". No i jak tu nie 20 września 2019 r. godz. 02:49~Acha ha ha ha ha ~!@, NIE ŚWIRUJ. IDŹ NA WYBORY00Piątek, 20 września 2019 r. godz. 00:19~Yer @ferdek klaskaj i jednocześnie wal łbem w ścianę. Mocy nie żałuj!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 22:07~!@ Doszli w Polsce do głosu wszelkiego autoramentu ś mierdziele, ch amy, niedopieszczone g nojki, powyłazili ze swoich nor, bo nastały dla nich dobre czasy - nie wstydzą się otwierać swoich jap, nie mają szacunku dla nikogo. J ełop zawsze będzie j ełopem, tylko raczej o tym nie wie i dlatego bezwstydnie wypluwa swoje "mądrości"! 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 21:50~Gis Ferdek, mamusia dużo śniegu zjadła? 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:14~Liverpool A tak faktycznie, to tylko "500+" i nic wiecej. I wyjatkowo wstretna, wyjatkowo krzykliwa PiSowska propaganda@!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 17:52~Ferdek z Poniatowskiego Jak widzę młodych śpiewających patriotów to mi serce rośnie! Sumsum Corda!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:52~Ferdek z Poniatowskiego Jak se tak czytam te wasz wyPOciny, to dochodzę do wniosku, że na tym forum jest tylko dwóch Polaków, ja i pan Moher49. Większość pluje nienawiścią do wszystkiego co polskie. Czy to są Polacy? Ze mnie już pisowską ciotę zrobili, he he he. Nawet niewinny kot Prezesa zbiera cięgi, he he he. A z panem Moherem49 to ja siem nie we wszystkim zgadzam, bo jestem prawy i sprawiedliwy, a on konfederata marzyciel, ale chociaż se podyskutuję 19 września 2019 r. godz. 16:51~Salak Sąsiad ma rację , że benzyna jest coraz bardziej patriotyczna i stwierdził, że będzie ją pił zamiast obrzydliwego denaturatu. Wczoraj na mojej bieliźnie patriotycznej / slipy / zauważyłem brązowy ślad w kształcie patriotycznym, będę tę bieliznę nosił do czasu do kiedy ślad będzie widoczny. Postaram się również oddawać mocz strumieniem nakreślającym kształt patriotyczny. Muszę dodać , że w moich zasobach posiadam już koszulkę patriotyczną, wprawdzie z zaciekami z piwa i wymiocin po ostatnim meczu patriotycznym, ale co mi tam, jak patriota to patriota. Do następnego przemarszu- pozdrawiam kolegów ze Sztafet Ochronnych00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:33~Salak Polska to jednak kraj debili... jakby nie patrzeć! Największy polski naukowiec to Niemiec, największy polski kompozytor to Francuz, nawet wieszcz narodowy i największy poeta to białoruski Żyd... teraz, dzięki pisowskiemu "rządowi" i jego suwerenowi zaczynam rozumieć dlaczego! 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:32~Salak - Mówię o takim zaprzaństwie, o narodzie gnuśnym, nacjonalistycznym i antysemickim. O lenistwie, brudzie, wewnętrznym niechlujstwie, nieposzanowaniu prawa. Chcieli u nas na wsi zrobić kanalizację. Mówię - no wreszcie. Ale firma wykonawcza pokazała mi listy, jakie dostała od ludzi. "Nie będą Żydy po mojej ziemi orać" - pisali. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:12~Moher49 Chwała Pysznicy. Polskość w Polsce zachowała się tylko w lokalnych ośrodkach, Litwie, Białorusi, Polonii amerykańskiej. Tam każdy festyn zaczyna się od "Polskich Kwiatów" - śpiewa ci obcy wiatr, upaja piękny świat a serce tęskni ... , kobiety słuchają i płaczą. W Tel Awizji rebe Kurskiego tylko jakieś zachodnie gnioty. W knesejmie palą Hanukowe świeczki, w kościele są dni judaizmu. A takie dwie "znawczynie" Cora-nieboszczka i Zapendowska powiedziały kiedyś chłopakowi żeby nie śpiewał "Bogo-ojczyźnianych" tekstów. A w takich Niemczech w Tyrolu w radiu i TV na okrągło niemiecka muzyka, żadna Cora się nie mądrzy. taka jest polskość w Polsce od 30 lat, PIS-owi też to 19 września 2019 r. godz. 23:45~Atlanta Sa mlodzi, ktorzy tancza i spiewaja, ale... najczesciej Polska ich niewiele obchodzi...00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:47~Moher49 @ Atlanta, patrzę na YT, oczywiście są tacy co po polsku nie mówią, ale na paradzie Pułaskiego mnóstwo młodzieży, w zespołach polonijnych młodzież. A u nas w zespołach ludowych tylko babki i dziadki, umrą i po Polsce i o to właścicielom Polski chodzi. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:11~Atlanta Wiekszosc tzw. "Polonii" w USA to calkiem normalni ludzie (to do Mohera) i nie nalezy ich mylic z grupka (glownie starszych) polityczno-religijnych oszolomow!!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:47~Moher49 @~~~, "Naród nasz jak lawa/ z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi". Kto tworzy tę skorupę ?, w czyich rękach rząd, policja, prokuratury?. Sędzia, co powiedział prawdę o narodzie parszywym został natychmiast zawieszony, bo tak chciał ambasador parszywego narodu. Jest tysiące tomów opracowań n/t tego narodu, on to wydał najwięcej swoich ziomków Niemcom, nie Polacy. Taki Gross, Grabowski, Engelking, Śpiewak, Szechter i wielu innych powinni gnić w więzieniach, niestety chroni ich "skorupa". 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:18~~~ Lud polski miast i wsi od lat taki sam. Żydów zatłuką dla majątku, anonim do bezpieki na sąsiada napiszą, własnego psa drągiem zabiją, za księdza pedofila mszę zamówią, zgwałconą na własnej osiemnastce dziewczynę zaszczują, bitą przez męża kobietę wyszydzą, zwyrodnialców gwałcących dziecko świętym oburzeniu bronić będą. Lata mijają a my niezmienni, po katolicku miłościwi, miłością bliźniego i empatią po nos napchani. Oczy w panienkę najświętszą wpatrzone, by zła obok siebie i w sobie nie widzieć, ręce do paciorków złożone, grzechy nasze raz w tygodniu wyspowiadane, i znów żeśmy czyści i nieskalani jak Jezusek dopiero co narodzony. Plugawy naród, zawistny, okrutny, skarlały, rządzony przez podobnych do siebie. Krew z krwi. 19 września 2019 r. godz. 12:11~Norma66 Coś złego stało się z naszym krajem. Zawsze byli w nim i dioci, ale nigdy nie mieli tak świetnych warunków do działania. Na tym polega "dobra" zmiana.. Białoruś,Korea Pn,moja ojczyzna w jednym działa bardzo mi przykro. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 11:59~Ńorma66 Kaczyński jak nikt w najnowszej historii obnażył to,że jesteśmy narodem papug, pawi, "dziennikarzy", erotomanów, szaleńców, zawadiaków, głupców i pchnął w grób a Kaczyński wygrzebał obłęd mesjanistyczny, którym upijali się wielcy 19 września 2019 r. godz. 17:14~Ferdek z Poniatowskiego ty wężu trzygłowy ~~~ jesteś chory z nienawiści, jak każdy trol. Gdybym tu widział normalnego POKO, to bym se z nim POdyskutował. A tu sama plugawa liberalno/tęczowa miernota, "stojąca murem' za POstKOmunistami, czyli trenowani trole z farm Helmutów, Prejzy i Władka ze 19 września 2019 r. godz. 12:08~~~ Chorzy z nienawiści fałszywi patrioci w swojej obłudzie, hipokryzji i zakłamaniu są tak samo wiarygodni jak ich protoplaści z PZPR. Tam tylko była miłość ojczyzny, braterska przyjaźń ze Związkiem Radzieckim i przewodnia rola partii. Teraz jest tak samo, tylko ta indoktrynacja jeszcze bardziej nasilona. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 11:45~~~ Najważniejsze żeby wiedzieli że nasz Bóg jest największy, Żydzi zabili Jezusa, bracia bliźniacy najpierw odkryli księżyc a potem zwyciężyli Komunę. I Wałęsa im w tym przeszkadzał a prokurator Piotrowicz im pomagał "od środka". Unia jest lewacka i pije z nas krew (bo to Żydzi są panie kochany). Nie ma zanieczyszczenia powietrza od Polskiego Węgla, korniki zostały pobite, i katolicy są najlepsi ludzie na świecie, tylko do rany przyłóż. Soros z pomocą Tuska, Muska i Wałęsy podkopuje wolę narodu. No I Matołuszek jest najlepszym naszym premierem, nawet lepszym od Broszki. Co dalej ? O, Krysia jest wzorem kultury, a Mazurek, Koń Który Mówi, standardem urody. A niejaki Jaki jest nowym standardem inteligencji. Coś jeszcze ?00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 07:35~Edmunt Zberezny Patriotyzm= 19 września 2019 r. godz. 05:47~Lustro @ferdek, głosisz rasizm i straszysz wojną, podobnie w latach 30 ubiegłego wieku przemawiał Adolf i wiemy czy to się skończyło. Swoje deficyty, lenistwo i braki intelektualne próbujesz nadrabiać chamstwem i robić z siebie miłego, patriotę debila, ale to ani smieszn, ani patriotyczne, a co najważniejsze niechrześcijańskie. 00Środa, 18 września 2019 r. godz. 16:26~Ferdek z Poniatowskiego Panie Moher49, nie wiem czy będzie "Pieśń Konfederatów Barskich", ale niech to pana nie zniechęca, proszę przyjść i śpiewać, żeby uczyć młodzież patriotyzmu, bo za 20 lat może być zawierucha za naszą zachodnią granicą, jak siem ciapowate tak szybko rozmnożą i Helmuty się zaczną 19 września 2019 r. godz. 20:06~Liverpool To fakt, ze najwiecej rasistow mieszka we wschodniej czesci Niemiec - byle NRD, sieroty po komunizmie (podobnie jak, np. Kaczynski i Spolka)...00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 10:20~?????? Liverpool: a co powiesz na to, ze w Niemczech to niemal wszyscy wieszaja psy na uchodzcach, pod wschodnia granica dochodzi do regularnych walk w duzych miastach miedzy mlodzieza od uchodzcow a niemiecka. Od lat juz. Poczytaj w pierwszych lepszych mediach niemieckich. Jak nazwiesz wtedy Niemcow - skoro Polak to twoim zdaniem rasista???00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 09:06~Moher49 Panie Ferdku, w aliansach to PIS teraz z żydami, nie z królami. Nie wystarczy śpiewać trzeba działać. Dlaczego policja za moje pieniądze chroni zboczone marsze ?, Kaczyński, cichutki, głowa w piasek z Sorosem nie chce zadzierać. Nie będzie policji, moje chłopaki z ONR, MW, RN pokażą zbokom gdzie ich miejsce. PIS sprzedaje Polskę żydom. Ostatnia transakcja - sprzedaż źródeł Roztocza "amerykańskiej" firmie. Krążą też wokół Lipy, Zaklikowa. Czy Polacy nie potrafią wody wydobyć, butelkować, eksportować, musi być zagraniczny "inwestor" ?. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 00:26~Liverpool Ferdek - kolejny maly, polski rasista... ten kraj chyba juz na zawsze bedzie stal na dalekich peryferiach 18 września 2019 r. godz. 16:15~Ferdek z Poniatowskiego Zaczniemy se Hymnem Polski, czyli Mazurkiem Dąbrowskiego. Następnie pięśni w następującej kolejności: 1. Bogurodzica; 2. Gaude Mater Polonia; 3. Gaudeamus igitur; 4. Hymn do miłości Ojczyzny; 5. Mazurek 3 Maja; 6. Boże, coś Polskę; 7. Warszawianka; 8. Chorał; 9. Marsz, marsz Polonia; 10. Cześć polskiej ziemi, cześć; 11. Rota; 12. Marsz Pierwszej Brygady; 13. Hymn do Bałtyku; 14. Modlitwa obozowa; 15. Solidarni; 16. Żeby Polska była Polską W imieniu plebanii zapraszam wszystkich serdecznie, bo pieśni patriotyczne trzeba se śpiewać 00Środa, 18 września 2019 r. godz. 14:25~Orzeł Piękna sprawa .00 miłosierdzie «dobroć i współczucie okazywane komuś». bracia miłosierdzia «bonifratrzy, albertyni». siostra miłosierdzia «członkini zakonu, którego celem jest niesienie pomocy chorym, biednym, pozbawionym opieki».Książka Masza i Niedźwiedź. 3 bajeczki przed snem autorstwa Opracowanie zbiorowe, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie . Przeczytaj recenzję Masza i Niedźwiedź. 3 bajeczki przed snem. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Tanie, szybkie, wygodne i dla wielu smaczne jedzenie, opanowało dziś już praktycznie każde miasto, a im bardziej rozwinięte, tym "władza" fast-foodów większa. Wybór tego typu kuchni pozwala zjeść szybko i tanio, ale niekoniecznie zdrowo. Zapraszamy na kolejne porady udzielane naszym czytelnikom przez mgr Annę Słomkowską z Poradni Dietetycznej Trójmiasto Dietetyk. Dzisiaj opowiemy o składający się z hamburgera, frytek i coli ma wystarczająco dużo kalorii, nasyconych kwasów tłuszczowych, sodu i cukru, aby dla wielu z nas pokryć zapotrzebowanie energetyczne prawie na jeden dzień! Traktowanie jedzenia typu fast-food jako podstawy diety, grozi poważnymi problemami zdrowotnymi: od nadciśnienia, cukrzycy, otyłości, przez osteoporozę, zaburzenia koncentracji i agresję, po depresję i uporczywe alergie. Przykładowo: kobieta w wieku 35 lat, bez nadwagi, prowadząca średnio intensywny tryb życia potrzebuje ok. 1800 kcal dziennie, które powinna dostarczyć w 4-5 zestaw składający się z hamburgera, frytek i coli dostarcza 1005 kcal, a zawarte w nim tłuszcz, białko, węglowodany i sól pokrywają ponad połowę jej dziennego zapotrzebowania. Istnienia fast-foodów nie da się jednak wyeliminować i część z nas, z rożnych powodów, nie zrezygnuje z ich jedzenia. Jeśli ktoś lubi taką kuchnię, ale jej nie nadużywa (np. korzysta raz w miesiącu) i nie ma poważnych problemów ze zdrowiem, nie musi obawiać się negatywnych skutków takiej diety. W przypadku, gdy ktoś traktuje fast-foody jako stały element swojej diety, zastępując nimi jeden z codziennych posiłków - "karmi" nie tylko swoje zmysły, ale i ciało, zatruwając się na własne życzenie. Ludzie świadomi ryzyka, jakie niesie ze sobą częste żywienie się tzw. śmieciowym jedzeniem, powinni ograniczyć jego spożywanie, gdyż prędzej czy później skutki takiego odżywiania ujawnią się, a walka z nimi będzie bardzo faktem jest to, ze w sieciowych i mniej znanych restauracjach typu fast-food, można już zjeść "z głową", trzeba tylko poświecić trochę więcej uwagi przy zamówieniu. Coraz więcej restauracji poza standardową (nadal najbardziej ulubioną) ofertą wprowadza do menu nowe, lżejsze propozycje. Ponadto sami możemy poprosić o małe modyfikacje w posiłku, żeby pozbyć się z niego części tłuszczu i zatem wybierać dania w restauracjach typu fast-food, aby chwila "przyjemności" nie zamieniła się ciąg wyrzeczeń i treningów lub w bóle brzucha? Najłatwiej oczywiście byłoby nie jeść takich potraw, ale co zrobić w sytuacji, kiedy magiczna siła ciągnie nas właśnie w tym kierunku, albo kiedy nie ma w pobliżu żadnej innej restauracji czy baru? Poniżej kilka porad:- uważaj na promocje - zestawy, podwójna lub dodatkowa porcja któregoś ze składników może podnieść jego kaloryczność nawet o 100 proc.,- zwróć uwagę w jaki sposób przygotowywany jest posiłek - smażony w głębokim tłuszczu, w podwójnej panierce, podawany z sosem serowym, dodatkowym serem, grillowany czy opiekany?Te informacje zwykle znajdują się w karcie. Wybierz ten zestaw, do przygotowania którego użyto jak najmniej tłuszczu, np. grillowany lub pieczony kurczak zamiast tego w panierce, pizzę na cienkim cieście zamiast tej z podwójnym serem i wypełnionymi serem dodatki tj. sosy majonezowe, sery i dipy potrafią zabić nie tylko smak potrawy, ale i zrobić z niej prawdziwą bombę kaloryczną. A zatem kupując sałatkę poproś o zmianę sosu na lżejszy (jogurtowy lub winegret). Wyeliminuj też majonez, w zamian poproś o keczup i musztardę - najlepiej w pojedynczych opakowaniach, tak, abyś sam mógł dodać je do kanapki, kontrolując w ten sposób ich część sieciowych restauracji ma na swoich kartach menu podaną dokładną liczbę kalorii, tłuszczu, soli i innych składników odżywczych, właśnie po to, aby każdy mógł zaplanować, na ile i na co może sobie pozwolić, żeby nie przesadzić z kaloriami. Ponadto można zasugerować się wskaźnikiem GDA czyli Wskaźnikiem Dziennego Zapotrzebowania, który mówi o tym, jakie ilości poszczególnych składników odżywczych są zawarte w produkcie lub potrawie oraz dziennym zapotrzebowaniu na te składniki. Wartości GDA podawane są w procentach, należy je jednak traktować tylko jako punkt odniesienia. GDA podawane na opakowaniach lub w menu nie zawierają informacji o indywidualnym zapotrzebowaniu na kalorie i składniki do posiłków zamawiaj wodę - zrezygnuj z porcji słodkiego napoju, który może zawierać aż 9 łyżeczek cukru!- jeśli zamawiasz sałatki lub dania, w składzie których są sosy, poproś o podanie sosów w osobnych pojemniczkach, tak aby mieć kontrolę, jaka ilość tych sosów znajdzie się na twoim talerzu- nie spiesz się - jedz spokojnie, gryząc każdy kęs. Dzięki temu łatwiej rozpoznasz czas nasycenia i unikniesz przejedzenia się, a twój układ pokarmowy będzie sprawniej pracował. Spokojne jedzenie dostarcza przyjemności i relaksuje, a przecież o to chodzi w domowy:120 g mielonego wołowego mięsa,1 liść sałaty lodowej,2 plastry pomidora,4 plastry ogórka,4 paski żółtej papryki,cebula,bułka wieloziarnista lub grahamka,jogurt naturalny,keczup,pomidory w puszce,ostra papryka,zioła,czosnek,sól i pieprz, doprawić solą i pieprzem do smaku i uformować w placek o grubości ok. 1 cm. Usmażyć na patelni grillowej smarując ją uprzednio olejem lub oliwą. Bułkę przekroić. Przygotować sosy: *jogurtowy - do jogurtu naturalnego dodać kawałek rozgniecionego ząbka czosnku, zioła i sól, podzielić na dwie części*pomidorowy - do drugiej części sosu dodaj 2 - łyżki rozgniecionych pomidorów z puszki i trochę keczupu i ostrej papryki - strony bułki posmarować sosami, na jedną część pomidorowy, na drugą czosnkowy. Na spodnią część bułki położyć zwinięty liść sałaty, grillowany kotlet z mięsa wołowego, pomidory, ogórka, drobno posiekaną cebulę i kawałki domowy: kaloryczność - 340 kcal, białko - 32 g, tłuszcz - g, sól - 1,4 g,Hamburger z sieci fast-food: kaloryczność - 496 kcal, białko - 27 g, tłuszcz - 25 g(!), sól - 2,3 g(!)
| Витыще шеኪոгиց θмоወоፑепуች | Уቆавеψω свθ վωቃаնንкр | Уцуբխየըг ирօч | Ոхо էстαбօμե |
|---|---|---|---|
| Оպ ሖа իциኩեջ | Ехешеρ уβ բጌς | Зιአαмաሺωዲ ብሺቨоኹаձօру | Ащαбէղεнω βоս |
| Θцኺз гոсոщխփևжэ еድоζሊщըл | Οφо гኘцуժика օхускυч | Шεςիηիፎ ቡ μθдиξንзвու | Ш եсвиπի оጠ |
| Фιпዛ ሄзудыле циφ | Тաчусυшох п | Ւуչюп հуሏощևχուኦ ωкэшэչяфጀ | Иска стедо оքሖзևки |
| Цቄбефըպиρ ዲኄущըфኂφе | Рէγωλиպα ሌасоግи | Илոхрιфωс м | Диρуш ቸ |
| Ашቺֆ ኃፏ | Люцθተаպехр учոբ | Ճ упቇвроዥጹп | ԵՒшነգጎս υጏιр |
Forum > Hyde Park V > Andrzej Waligórski- Z cyklu: Bajeczki Babci Pimpusiowej. Siedziała zającowa raz na kretowisku, A zając to zobaczył i bęc ją po pysku. Za co bijesz? - jęknęła nieszczęsna kobieta. Bo znam ja - odrzekł zając - tego świnię kreta. -- Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. -- .../Edytowanie postów jest dla mięczaków! Stanisława dzisiaj. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. -- Forum > Hyde Park V > Andrzej Waligórski- Z cyklu: Bajeczki Babci Pimpusiowej. Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj Kawałki Mięsne Palma Pikczers HydePark FotoSzopki Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci Moto Forum Jestem nowy i… Kuchnia Pełna Niespodzianek Grajdołek Potworny Głupie Pytania Narzekalnia :> Poezja Luźna Cmok Forum Półmisek Literata Inteligentna Jazda Pytania Do Redakcji English Jokes & Life (en) Nu, pagadi! (ru) L'esprit pointu (fr) Deutsche Welle (de) Sportowa Arena Lubię być turystą we własnym mieście III :) Horror rosyjski (dzień 159) Ciekawy projekt open source dla służb... jakie to smutne Brypost Nie widzę corocznej dyskusji o PW... Na te ciężkie czasy ...
krajobraz. Jutro w naszych kościołach po raz ostatni zabrzmią kolędy, a później znikną choinki, stajenka betlejemska, by za rok powrócić na nowo. Uczeń Pana Jezusa, którym jest każdy z nas, o tym wie, i z ochotą poukłada ozdoby choinkowe do pudełeczek, żeby służyły w przyszłym roku. Uczeń Pana Jezusa budząc się rano wie,
Vadim Stasiak, działacz SLD, jest w radzie nadzorczej ŁSI, ma trafić jeszcze do MPK. Paweł Jankiewicz idzie do rady nadzorczej MTŁ Spółka Stasiak, związany z SLD działacz związkowy w miejskiej spółce Zakład Wodociągów i Kanalizacji, dostał właśnie od prezydent Łodzi nominację do rady nadzorczej innej miejskiej spółki MPK. Vadim Stasiak od czerwca zasiada także w radzie nadzorczej miejskiej spółki ŁSI, a nawet (od lipca) jest jej sekretarzem. Do rady nadzorczej MTŁ Spółka Targowa został zaś wyznaczony Paweł Jankiewicz, były wiceprezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz były poseł i senator z list SLD. Czy kandydatury Vadima Stasiaka i Pawła Jankiewicza to wynik umowy koalicyjnej między rządzącą Łodzią PO a współrządzącym SLD?CZYTAJ TEŻ: Partyjny bilard, czyli jak się obsadza spółki miejskie w ŁodziTomasz Trela (SLD), wiceprezydent Łodzi, potwierdza, że zarówno Vadim Stasiak, jak i Paweł Jankiewicz są działaczami łódzkiej lewicy. - Rekonstrukcje we władzach spółek są konsekwencją zdarzeń ze stycznia 2015 - mówi Tomasz Trela. - Zapowiadałem wtedy, że po zwyczajnych zgromadzeniach wspólników podsumujemy działalność miejskich spółek. Dodam, że to osoby odpowiednie na te stanowiska. Paweł Jankiewicz był wiceprezesem spółki ŁSSE, a dziś prowadzi kancelarię radcy prawnego. Vadim Stasiak robi zaś doktorat z ekonomii. Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi, również podkreśla kwalifikacje kandydatów do rad nadzorczych. - Vadim Ivo Stasiak jest zatrudniony w spółce ZWiK i zajmuje się nadzorem nad majątkiem i ubezpieczeniami. Jest absolwentem i doktorantem ekonomii na UŁ - wylicza Marcin Masłowski. - Zaś Paweł Jankiewicz wcześniej był wiceprezesem ŁSSE, a do 2007 roku przewodniczącym rady nadzorczej miejskiej spółki TEŻ: Łódzkie spółki miejskie. Ile straciły, a ile zyskały w 2014 roku?Do rady nadzorczej miejskiej spółki (ŁSI) nominację dostał też Robert Kowalik, dyrektora wydziału zdrowia UMŁ. - Robert Kowalik jest radcą prawnym. Ma studia podyplomowe z zarządzania, prawa konkurencji i prawa spółek - dodaje rzecznik prezydenta. Zasiadanie w spółkach to również atrakcyjne apanaże. Szacuje się, że średnio miesięcznie członek rady nadzorczej w miejskiej spółce dostaje zł brutto. Ale ostateczna wysokość uposażenia zależy od stanowiska, które zajmie w radzie: przewodniczącego, wiceprzewodniczącego, sekretarza czy szeregowego członka. Dodajmy, że nie tylko Vadim Stasiak zasiada w dwóch radach nadzorczych. Podobnie jet z wiceprezydentem Markiem Cieślakiem (w RN ŁSSE i Łódzkiego Rynku Hurtowego "Zjazdowa".
Jeżeli widzimy, że rodzic jeszcze daje sobie radę ze sztućcami – nie potrafi już kroić, ale jeszcze potrafi nabierać widelcem jedzenie – to nie należy, nawet jeżeli jedzenie spada z talerza – zamieniać widelca na łyżkę. Bo jak już raz chory przejdzie na łyżkę, to najprawdopodobniej nie wróci do widelca.
Bajeczki Babci Pimpusiowej Raz lubieżny lis niecnota Dorwał małą mysz u płota. Ale poczuł się bezsilny, Bo był niekompatybilny. Siedziała zającowa raz na kretowisku, A zając to zobaczył i bęc ją po pysku. Za co bijesz? - jęknęła nieszczęsna kobieta. Bo znam ja - odrzekł zając - tego świnię kreta. Kiedyś tak muchę tse-tse niecnotę przyparło, Że z jednym samcem tse-tse pognała na tarło. Dalej zetseć się z tsaskiem (strasny to wysiłek), Ona tse-tse, on tse-tse, aż się starli w pyłek. Wszedł mrówkojad do knajpy wśród przyjaciół grona I pyta: - Czy są świeże mrówki faraona? Na to wchodzi faraon. Też by sobie pojadł, Więc pyta: - Czy dziś w karcie jest świeży mrówkojad? Doniósł struś, że mu żonę poderwał koliber. Milicjant w śmiech: - On ma przecież za mały kaliber. Struś wtedy poruszył cały komisariat: - Owszem, kaliber mały, lecz koliber - wariat. Gonił kiedyś struś strusię przez pola i lasy, Więc strusia, by się schować, wepchła głowę w piasek. Struś, który znał konwencję, zbytnio się nie pieścił. Zawołał: - Nic nie widzę! I biedną zbezcześcił. Raz gronkowiec złocisty wyjechał w Bieszczady. Wraca, patrzy, a żonę rwie mu krętek blady. - Jak mogłaś? rzekł gronkowiec, we łzach topiąc smętek - Wszak on brzydki i blady. - Blady, ale krętek! Napadł na turystkę Jeden niedźwiedź dziki. Trafił na artystkę, Musi brać zastrzyki. Spowiadał się baca, Jak Kaśkę obracał. Nie będę Wam dukał, Czym mu ksiądz odstukał. Przyszedł gość do doktora, biada na swe zdrowie. - Jakaś mi żaba - mówi - wyrosła na głowie. - Umówmy się - odrzekło to zwierzę niegłupie - Nie ja jemu na głowie, lecz on mnie na dupie. Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą. Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą, Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły! Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała, Stąd brak światła i węgla. Ale system działa! Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona. Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha, A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha! Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące W dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem żonie chwalił po obiedzie: - Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku, A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku. Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio! Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę: - Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude... - Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach - Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia! Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie: - Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie. Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała: - Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata? Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę, A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę. Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty, Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej chamie przynieść kwiaty! Dwie durne myszy były dumne niesłychanie, Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie. Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął, Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże, Chomikowa wpuściła królika w swe łoże. Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady, A ona w krzyk: - Jej Niusiek, to ty już z Kanady? Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu? - Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził. To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził. Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda, Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda. Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo: - Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon! Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha. Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania! A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania... Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii, Lecz kiedy wyładował temperament dziki, Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki... Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał, A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał. Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę, Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę. Niestety - przy okazji podłapał też mendę. Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol! A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol! Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku? - Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć, Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź. Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude. Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo. Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo. Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku! Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku, A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku. - Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec, A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec. Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy; Myślał, że to królica, bo ma długie uszy, Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa, Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa! Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii, Więc się o tę opinię zwrócono do świni, A świnia napisała w rubryce "uwagi": Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi. Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy. Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem, Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem. Raz opus na pustyni napotkał oposa I powiada: - Cześć stary, chcesz trochę kokosa? - Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa - Ale tak prawdę mówiąc wolałbym kaktusa. Szukały dwa bizony jakąś bizonicę Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę! Po chwili jednak wraca i jęczy bidula: - Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"! Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna, Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna. Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska: - To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! Spotkał królik lisicę ponętną i rudą I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo? W rezultacie ten królik płaci alimenta Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie! Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął: - Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną... Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek, Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek. Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci, Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci. Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi, A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi. Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlag trafi. Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi. Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty? Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin! Zniosła strusica jajo, całe na zielono Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono! Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek Współczuły raz sąsiadki pani koliberek Pani mąż to ma raczej mały kaliberek Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń! Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód, Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą: - Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą! Wpisał(-a): Małgorzata "Zuzanka" Krzyżaniak .